Czechowice,  Komunikacja miejska,  Niedźwiadek,  Skorosze,  Szamoty

Rzecz o historii zmian na liniach autobusowych 207 oraz 178

Po co organizować konsultacje z mieszkańcami, jeśli nie są oni na nich mile widziani?

Jest to zasadnicze pytanie, na które mieszkańcy Czechowic nie znają odpowiedzi. Wielu pasażerów skarżyło się niewystarczające zareklamowanie terminów konsultacji zaproponowanych przez ZDM. Ich historia jednak tutaj się nie kończy. Sąsiedzi wzięli sprawę w swoje ręce i zebrali prawie pół tysiąca podpisów pod petycją w sprawie przywrócenia kursów linii 207 i 178. Mija ponad rok od kiedy wspomniany projekt… znalazł się w koszu. Efekt? Częstsze przewozy pustego powietrza w autobusach i rezygnacja z komunikacji miejskiej mieszkańców „wielkiego trójkąta” – części Czechowic położonej między Spisaka a Regulską.
Jeszcze kilka miesięcy temu na spotkaniach burmistrza zapewniano, iż wnioski podparte podpisami mieszkańców będą respektowane przez urząd oraz spotkają się z poparciem dzielnicy w rozmowach z ZDM-em. Niestety nie przyniosło to efektów, a mieszkańcy Ochockiej, Szomańskiego, Kuźnicy Kołłątajowskiej, II Armii Wojska Polskiego, Michałowicza oraz Prawniczej zostali w tym wypadku praktycznie pozbawieni możliwości sprawnego dotarcia do przychodni rehabilitacyjnej, Biedronki, sklepu Leroy Merlin czy wielu innych punktów położonych w Ursusie.

Przesiadki odbierają smak życia

Problemy komunikacyjne Czechowic wynikają w dużej mierze nawet nie tyle z dystansu niezbędnego do przejścia na przystanek, co z korków oraz niezbędnych przesiadek. Dla przykładu jedna z sąsiadek, która konsultowała się z nami w tej sprawie przywołała dzień 15 lutego, kiedy to w godzinach szczytu autobus 207 nie pojawiał się przez bite 45 minut!
Kolejnym problemem jest synchronizacja odjazdów poszczególnych linii. Oczekiwanie na Skoroszach ponad kwadrans na przesiadkę w linię 178 lub 207 sprawia, że ludzie wybierają inne połączenia, wsiadając na przykład do pociągu czy auta.

Kręte trasy zmniejszają konkurencyjność autobusów

Pięta achillesowa nowych linii wynika w dużej mierze z ich tras. Długich, krętych, a w wypadku 207 również przejazdu na drugą stronę torów. Rozbicie trasy na mniejsze linie np. Czechowice-Skorosze + Stare Włochy i Niedźwiadek-Szamoty mogłoby usprawnić czas przejazdu poprzez funkcjonalne objeżdżanie osiedli i kończenie trasy w tym samym miejscu, zamiast po drugiej stronie Ursusa jak odbywa się to dziś.
Pokonanie Cierlickiej pozostałoby zadaniem linii 401 oraz 517, które kursują w miarę regularnie. Bądź postawienie na przejścia podziemne między torami. ZDM argumentował poczynione reformy za niezbędne ze względu na powstanie utęsknionego metra, które zamiast uratować Ursus od ścisku tylko powiększyło go na drogach. Dla wielu oznaczało to odcięcie od bardzo ważnego autobusu linii 178, którą swą podróż kończy dziś na Szamotach, nie zapuszczając się już do Czechowic.

Konsultacje nie docierają do zainteresowanych

Oczywistym rozwiązaniem jest dla nas wydłużenie trasy 178 na zasadach sprzed kilku lat. Przynajmniej co drugi autobus powinien trafiać na Czechowice i stamtąd zaczynać bieg. Nie zgadzamy się również na pozorowanie konsultacji z mieszkańcami. Gdy wyłącza się wodę odpowiednia informacja trafia listownie pod każdy dom, którego mogą dotyczyć prace. Podobnie należy postępować przy organizowaniu konsultacji w sprawie zmiany przebiegu tras linii autobusowych, gdyż nie wszyscy nasi mieszkańcy korzystają z internetu.
Jednak co najważniejsze należy bronić projektów zgłaszanych przez sąsiadów. Petycje mają sens, a za ich zgłoszeniem kryje się interes dużej grupy ludzi!
Skip to content