Media o nas

Wyborcza Warszawa: Wyrośli na protestach wobec patodeweloperów. Lokalni sołtysi idą po władze

Krzysztof Daukszewicz może pochwalić się wyborczym sukcesem. Aktywista z Ursusa miał najlepszy wynik w swoim okręgu – 26.4 proc. głosów. A w jego komisji poparło go aż 58 proc. wyborców. Startujący do rady dzielnicy z komitetu Bezpieczny i Zielony Ursus Daukszewicz, stał się znany w okolicy walcząc o ucywilizowanie nowej zabudowy powstającej na terenie dawnej fabryki traktorów.


Warszawa Naszemiasto: Trzecia Droga bez radnych miejskich, Tobiasz Bocheński z mandatem, KO pokonana na Bielanach. Ciekawostki wyborcze z Warszawy

Gdzie poza Bielanami liczą się „lokalsi? Chociażby w dzielnicy Ursus KO brakuje do większości 3 mandatów, a więc konieczna będzie współpraca ze Stowarzyszeniem Obywatelskim w Ursusie i/lub Bezpiecznym i Zielonym Ursusem. Oba oddolne ruchy zebrały ponad 20% głosów i otrzymały odpowiednio 5 i 3 mandaty w radzie dzielnicy.


InnPoland: Bareja by tego nie wymyślił. Wiadukt jest otwarty od 11 lat, ale od 11 lat nie ma dojazdów

Są na ten temat różne koncepcje. Ja jako zaangażowany mieszkaniec dowiedziałem się, że to z tego powodu, że wykonawca Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie chciał znieść gwarancji na ten obiekt, nie pozwalając na budowę dróg. A jednocześnie sam tego zlecenia nie wziął – opowiada Krzysztof Daukszewicz ze stowarzyszenia Bezpieczny i Zielony Ursus. Od niedawna przyszły radny tej dzielnicy.


Wyborcza Warszawa: Mieszkańcy nowych osiedli na obrzeżach Warszawy mają dość. Piszą petycje i wychodzą na ulice

„A teraz skarżą się, że na oddanych już odcinkach ul. Habicha nie ma zjazdów na posesje i brakuje ogrodzeń na terenach zieleni, które rozjeżdżają kierowcy z braku miejsc parkingowych – mówi Krzysztof Daukszewicz, który w niedzielę, 7 kwietnia kandydował w wyborach samorządowych. W jednym z lokali wyborczych dostał przeszło połowę wszystkich głosów i został radnym dzielnicy z ramienia komitetu Zielony i Bezpieczny Ursus”.


WP Finanse: "To jest chore". Deweloper zagrodził przejście. Mieszkańcy wściekli

– To prawda, mieszkańcy się skarżą. W planach jest wykonanie fragmentu ulicy, który byłby skrótem do Al. Jerozolimskich, gdzie jest przystanek autobusowy. W tym momencie droga jest wydłużona dwukrotnie. Myślę, że mieszkańcy, przyzwyczajeni do wydeptanej ścieżki, mają prawo narzekać – przyznaje w rozmowie z WP Finanse Krzysztof Daukszewicz, lokalny działacz, zasiadający w zarządzie stowarzyszenia Bezpieczny i Zielony Ursus.


Trójka: Podatek PIT – dlaczego warto płacić go w miejscu zamieszkania?

Przykładowo, spośród około dwóch milionów mieszkańców Warszawy tylko około półtora miliona płaci podatki w stolicy. Moim zdaniem jest to sprawa o tyle ważna, iż ograniczone są możliwości finansowania dzielnicy. A z roku na rok przybywa kompetencji, które musimy realizować – mówi Karol Bąkowski, lokalny aktywista z organizacji Bezpieczny i Zielony Ursus. 


TVP3 Warszawa: Mieszkańcy Ursusa chcą ekranów akustycznych

Ekrany są potrzebne w tym miejscu – mówi w rozmowie z RDC Krzysztof Daukszewicz ze stowarzyszenia Bezpieczny i Zielony Ursus. Na wiadukcie ulicy Gierdziejewskiego powinny pojawić się ekrany akustyczne – uważają mieszkańcy stołecznego Ursusa. Wiadukt jest duży, są cztery pasy ruchu, można się tam dość mocno rozpędzić.


RDC: Mieszkańcy Ursusa chcą ekranów akustycznych na wiadukcie

Mieszkańcy Ursusa apelują do miasta o instalacje ekranów akustycznych na wiadukcie ulicy Gierdziejewskiego. Lokatorzy pobliskiego osiedla narzekają na hałas i smród spalin pod samymi oknami ich mieszkań. – Ekrany są potrzebne w tym miejscu – mówi Krzysztof Daukszewicz ze stowarzyszenia Bezpieczny i Zielony Ursus.


Super Express: Zbudowali wiadukt widmo. Po 11 latach zbudują do niego dojazd, ale... tylko z jednej strony

Były świeczki, tort i życzenia, żeby kolejnych urodzin nie było. – Trzymajmy kciuki, bo może to oznaczać, że wiadukt nie doczeka już swoich dwunastych urodzin, tylko wreszcie będzie można z niego swobodnie korzystać – skomentował działacz informacje przekazywane przez władze dzielnicy. Zapytał jednak ironicznie „czy budowa dojazdów po 10 latach to taki sukces”?


RDC: Ulica zamieniła się w staw dla kaczek. Wielka kałuża w Ursusie utrudnia dojście do osiedla

Wielka kałuża utrudnia dojście do osiedla nie tylko pieszym, ale też kierowcom – mówi Krzysztof Daukszewicz z Bezpiecznego i Zielonego Ursusa. – Pod spodem są dość spore dziury, więc przejechać się da samochodem, ale jeżeli ktoś nie wie jak, gdzie jest dziura, to łatwo mu złapać jakieś po prostu uszkodzenie zawieszenia. Piesi mają najgorzej, to trzeba omijać jakoś po błocie, żeby w ogóle przejść.


Wyborcza Warszawa: W rok cena kawalerki w Warszawie skoczyła o 100 tys. Inwestorzy kupują mieszkania, by stały puste, bo nigdzie się tak nie zarobi

W zeszłym roku zbieraliśmy podpisy pod wnioskiem o utworzenie rady osiedla. Szacowałem, że w naszym bloku ok. 20 proc. mieszkań wciąż stoi pustych, mimo że formalnie deweloper zakończył sprzedaż. Obecnie pustostanów jest nieco mniej, ale wciąż są lokale, w których nic się nie dzieje. Nawet nie zdarto folii z drzwi – opowiada Krzysztof Daukszewicz, mieszkaniec nowego osiedla na Szamotach w Ursusie i działacz stowarzyszenia Bezpieczny i Zielony Ursus.


Wyborcza Warszawa: Rozłam w ruchach miejskich w Warszawie przed wyborami. Aktywiści wystartują z różnych list

W Ursusie samodzielnie wystartuje Stowarzyszenie „Bezpieczny i Zielony Ursus”. – I będzie to lista ponadpartyjna, czyli będą na niej działacze Razem, Nowej Lewicy, Polski 2050, ruchu RSM to My i oczywiście naszego stowarzyszenia. Decyzję o samodzielnym starcie podjęliśmy jednogłośnie w głosowaniu – przekazuje mi Krzysztof Daukszewicz, lider „Bezpiecznego i Zielonego Ursusa”.


Mocne Strony: „Ursus powinien na swojej historii budować przyszłość. Dbać o tożsamość dzielnicy i łączyć to z nowoczesnymi rozwiązaniami”

Rozmowa z Krzysztofem Daukszewiczem i Michałem Sutyńcem – członkami zarządu Stowarzyszenia Bezpieczny i Zielony Ursus. Ostatnio w przestrzeni publicznej coraz więcej słychać o „Stowarzyszeniu Bezpieczny i Zielony Ursus”. Proszę przybliżyć naszym Czytelnikom genezę powstania tej organizacji. Krzysztof Daukszewicz: Jeden z deweloperów chciał zabudować 8-piętrowymi blokami działkę przy ul. Gierdziejewskiego, która zgodnie z uchwalonym planem zagospodarowania była przeznaczona na szkołę. Mieszkańcy okolicznych bloków widząc, że na wsparcie Zarządu Dzielnicy nie ma co liczyć, zaczęli sami się organizować (…)


Warszawa Naszemiasto: Co z pozostałością po zakładach „Ursus”? Na razie nie ma zgody na budowę osiedla

Potężne zakłady „Ursus” były dumą stolicy. Po plajcie firmy motoryzacyjnej tereny przejęli deweloperzy. Część historycznej zabudowy zburzyli w niejasnych okolicznościach. Pozostałości są w coraz gorszym stanie. Aktywiści apelują, by pozwolić na budowę. Miasto tłumaczy, że deweloperzy muszą działać zgodnie z prawem. Co stanie się z zabytkowymi halami?


RDC: „Trudno znaleźć drugą taką w Warszawie”. Będzie nowa kładka nad stacją PKP Gołąbki

— Myślę, że trudno znaleźć drugą taką w Warszawie. To jest lekka, ażurowa kładka stalowa, pokryta po prostu deskami. Jest to niemożliwe, żeby się dostać na ten peron dla osoby z niepełnosprawnością. Utrzymanie tej kładki jest dość słabe. Po tym ostatnim ataku zimy widzieliśmy, że ona była oblodzona. Jest to utrudnienie dla mieszkańców — mówi Daukszewicz.


NGO.pl: „Nakarm psiaki z Kirą” – działacz zbiera karmę dla bezdomnych zwierząt ze schroniska w Celestynowie

Marcin Dziubak, aktywista i działacz społeczny organizuje już drugą zbiórkę karmy dla bezdomnych zwierząt ze schroniska w Celestynowie. Karmę można przynosić, kontaktując się z nim bezpośrednio poprzez jego stronę na Facebooku: Marcin Dziubak – działacz społeczny lub zanieść do kawiarni „Spotkanie” na ulicy Posag 7 Panien 16 w Ursusie. Kawiarnia, chcąc wesprzeć inicjatywę, zgodziła się przechować karmę do czasu odbioru przez Marcina.


Eska Warszawa: Urzędniczy absurd w Ursusie. Latarnia stanęła na środku chodnika

Przy ulicach Regulskiej i Kompanii AK „Kordian” w warszawskim Ursusie stanęły słupy do lamp doświetlających przejścia dla pieszych. Choć teoretycznie powinny być one udogodnieniem dla mieszkańców, to ci na ich widok łapią się za głowę. Wszystko przez to, że ZDM zamontował je na środku chodnika.


RDC: „Pomysł dobry, ale wykonanie fatalne”. Mieszkańcy Ursusa skarżą się na latarnię na środku chodnika

W Ursusie na skrzyżowaniu z ulicą Kompanii AK „Kordian” na środku chodnika stanął słup oświetleniowy, pozostawiając dla pieszych niewielką przestrzeń. Trudność z pokonaniem tego miejsca mają m.in. osoby z wózkiem dziecięcym czy osoby niepełnosprawne. — Muszą albo wjechać na ulicę, albo przejechać kałużą. To stwarza olbrzymie zagrożenie — oznajmia Michał Sutyniec ze stowarzyszenia Bezpieczny i Zielony Ursus.


Wprost: Utrudnienia po ulewie w Warszawie. „Wrócił basen dla pieszych i rowerzystów”

„Sezon na rowery wodne znowu otwarty” – czytamy we wpisie na Facebooku. Załączono do niego nagranie ukazujące zalane przejście na dworzec PKP i drogę rowerową przy ul. Cierlickiej w Ursusie. „Po dość krótkim, acz intensywnym deszczu znowu wrócił basen dla pieszych i rowerzystów” – przekazał lokalny serwis. Podkreślił również, że w okolicy notorycznie dochodzi do podobnych sytuacji.


iUrsus.pl: Powstanie Rada Osiedla Szamoty!

Mieszkańcom Osiedla Szamoty, tym, którzy są w stowarzyszeniu „Bezpieczny i Zielony Ursus” udało się zebrać 10 procent podpisów osób (to jest 750 papierowych podpisów). Były one wymagane do powołania jednostki pomocniczej dla Rady Dzielnicy – ma to być oczywiście Rada Osiedla Szamoty. Dokument trafił do przewodniczącego rady dzielnicy, aktualnie jest procedowany w Urzędzie Dzielnicy Ursus m.st. Warszawy.


Wyborcza Warszawa: W Ursusie po deszczach tworzą się jeziora, woda zalewa garaże i piwnice. "Straty idą w miliony"

Nie przekonują nas argumenty, że przepompownia została tak zaprojektowana, że przy deszczu, który dziś spadł, nie może dobrze działać – mówią mieszkańcy Ursusa. Chcą spotkać się w tej sprawie z burmistrzem, będą też domagać się odszkodowań dla swoich wspólnot mieszkaniowych. W środę (30 sierpnia) mieszkańcy Ursusa, którzy chcieli poruszać się w okolicy pętli autobusowej Skorosze, musieli mierzyć się z koniecznością brodzenia w wodzie po kolana.


Super Express: Wiadukt widmo w Ursusie. Od 10 lat nie ma do niego dojazdów

Wiadukt nad torami w Ursusie obchodził niedawno urodziny. Mieszkańcy przynieśli tort, świeczki i transparent z napisem „10 lat bez dojazdu”. Tyle czekają na uruchomienie przeprawy, która rozładowałaby korki w dzielnicy. Ma asfaltową nawierzchnię, bariery energochłonne i drogę rowerową. Mówiąc krótko, jest gotowy do użytku. Jednak od 10 lat używają go tylko pseudografficiarze i młodzież, która popija tam piwo.


Fakty TVN: Wiadukt w Ursusie Świętuje 10. Urodziny

Wiadukt w Ursusie miał urodziny. Był tort, były świeczki, tylko „sto lat” nie było. Mieszkańcy nie chcieliby czekać stu lat, bo na razie na uruchomienie wiaduktu czekają dziesięć. Wiadukt powstał w 2013 roku i do tej pory nie ma dojazdów.


Notes from Poland: Locals hold party to “celebrate” 10th birthday of unused road bridge in Warsaw

Local residents have held a birthday party to mark ten years since the completion of a road bridge in Warsaw that remains unused. They brought a birthday cake, non-alcoholic champagne and blew out candles to “celebrate” a decade of the structure (pictured above) remaining unconnected to the road system since its opening on 31 July 2013.


Warszawa Naszemiasto: Wiadukt bez dojazdów w Warszawie świętuje 10. urodziny.

Wiadukt widmo w dzielnicy Ursus w Warszawie stoi nieczynny od dziesięciu lat. Z obu stron brakuje dojazdu do przeprawy. Przez całą dekadę urzędnicy nie doszli do żadnego porozumienia i drogo dojazdowe nie powstały. 31 lipca aktywiści zorganizowali urodziny wiaduktu, który w tym czasie doczekał się już prześmiewczej nazwy.


Wyborcza Warszawa: Dziesięć lat wiaduktu widma bez dojazdów. Happening mieszkańców i błagania burmistrza Ursusa o pomoc

W Ursusie obchody nietypowej rocznicy: już dekadę stoi tu wiadukt widmo nad torami PKP. Co gorsza, nadal nie wiadomo, czy i kiedy powstaną do niego dojazdy. Burmistrz dzielnicy ponagla starostę w sprawie wydania pozwolenia na budowę, a mieszkańcy świętują na wesoło. Tylko czy jest co?


TVN Warszawa: Skrzynka wyrasta z nowego chodnika i tarasuje przejście

Zdjęcia z budowy chodnika w rejonie ulicy Edwarda Habicha zamieścił kilka dni temu w mediach społecznościowych Krzysztof Daukszewicz ze stowarzyszenia Bezpieczny i Zielony Ursus. Widać na nich fragment gotowego już trotuaru. Na jego środku pozostała biała elektryczna skrzynka. „No i stało się. Chłopaki ułożyły dookoła skrzynek chodnik, dokładnie jak się spodziewałem”.


Wyborcza Warszawa: "Święta skrzynka" na środku nowego chodnika. Absurd drogowy na nowym osiedlu

Z rosnącym zaciekawieniem mieszkańcy Ursusa obserwują od kilku dni budowę ulicy na terenie dawnej fabryki traktorów. Robotnicy pieczołowicie otaczają tam chodnikiem skrzynki z infrastrukturą elektryczną, zamiast je przesunąć. W Ursusie ulicę oraz chodnik wokół „świętych skrzynek” buduje firma Victoria Dom w ramach swojego osiedla. Pytamy w urzędzie dzielnicy Ursus, dlaczego deweloperowi wydano zgodę na budowę chodnika ze „świętymi skrzynkami” na środku.


Mocne Strony: Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski spotkał się z mieszkańcami Ursusa

Krzysztof Daukszewicz ze Stowarzyszenia Bezpieczny i Zielony Ursus również wystąpił z trzema pytaniami: Jest taka strategia miejska Warszawa 2050 – każdy mieszkaniec musi mieć w odległości do pół kilometra przystanek komunikacji miejskiej. W Ursusie są takie osiedla, które są wykluczone: skraje Skoroszy, Gołąbki okolice Henryka Brodatego. Tam są prywatne działki. Jak miasto planuje wypełnić zobowiązania, płynące z tej strategii? (…)


Wyborcza Warszawa: Droga przez błoto między nowymi blokami. Dlaczego deweloperzy nie budują ulic?

N osiedlach, które wyrastają na obrzeżach Warszawy, niby nowoczesna architektura, ale warunki wokół bloków jak w serialu „Alternatywy 4”. Mieszkańcy nie mają ulic ani chodników, bo do ich budowy nie kwapią się deweloperzy. A urzędnicy nie naciskają.


RDC: Problemy mieszkańców osiedla Szamoty w Ursusie

Sprawa zgłoszona przez słuchaczy RDC. Mieszkańcy dzielnicy Ursus alarmują, że na nowym osiedlu na terenie Szamot brakuje chodników i przejść dla pieszych. O sprawie rozmawiali: Bogdan Olesiński – Burmistrz Dzielnicy Ursus m.st. Warszawy, Krzysztof Daukszewicz – mieszkaniec Osiedla Szamoty w Ursusie, Stowarzyszenie „Bezpieczny i Zielony Ursus”.


Wyborcza Warszawa: "Nie chcemy syfu na Posagu 7 Panien". Mieszkańcy Ursusa nie wytrzymują z budowami

My tu nie mamy wymagań z kosmosu. My to rozumiemy, że będzie plac budowy i będą niedogodności. Ale nie zgadzamy się czekać kilka lat, aż zrobi się tu porządek – mówią mieszkańcy Ursusa, którzy skarżą się na hałas, pył i chodniki zastawione samochodami. – Spróbujmy się przejść po chodniku. Zobaczymy, co z tego wyjdzie – mówi Krzysztof Daukszewicz chwilę przed startem protestu na osiedlu nowych mieszkań w Ursusie.


Skip to content